13 lipca 2018

Moja mała rozterka..

Mija już  5 tygodni odkąd  jestem  w Niemczech, ale jeszcze tydzień  i wreszcie  będę  w domku :)  stęskniłam się  już  za moimi wnuczkami i zwykłym  codziennym życiem :)
W wolnym czasie serwuję sobie trochę  ruchu jeżdżąc rowerem po niewielkim ale ładnym miasteczku, w którym jestem. Nie zapominam też o robótkach. 
W ostatnim poście  pisałam  że będę  robić  sweter na drutach..i próbowałam,  na prawdę  próbowałam... Podobał  mi się  wzór ''plaster miodu" zrobiłam  nawet dość  spory kawałek bo prawie całe  plecy, ale że nie władam biegle drutami, miałam problem w momencie gdy  się  pomyliłam lub spadło mi oczko ... ratowałam sytuację jak mogłam, ale coś robiłam nie tak bo pozniej widać ten błąd...i to nie  jeden... a tak być  nie może. Robótka musi pójść do sprucia :(
Myślę  że to zbyt trudny wzór  dla osoby poczatkującej.



Odłożyłam  druty..sweter musi poczekać aż  znajdę  na niego inny pomysł. 
Przeprosiłam się  z szydełkiem i jestem  w trakcie robienia bluzki. Robię  ją  od góry i jak na razie z efektu jestem zadowolona, ale z przerażeniem  obserwuję kończącą się włóczkę...wystarczy mi może  jeszcze na dwa lub trzy okrążenia. Mam ze sobą jeden motek tej samej włóczki ale o nieco ciemniejszym kolorze... ale nie wiem czy dobrze by to wyglądało gdyby dół  był  troszkę  ciemniejszy ...no zobaczę. Ewentualnie poczekam i jak wrócę  do Polski dokupię motek lub dwa  i skończę bluzeczkę.



A waszym zdaniem wstrzymać  się  z wykończeniem  czy wykorzystać  dostępny motek ?
Witam też nowego obserwatora  mojego bloga "Robótki  szydełkowe Doni" :)