Te fioletowe to pierwsze korale jakie zrobiłam na szydełku:)
Bardzo je lubiłam i byłoby pewnie tak do dziś gdyby nie moja znajoma którą ostatnio spotkałam....usłyszawszy że sama je zrobiłam tak wierciła mi "dziurę w brzuchu" że w końcu ściągnęłam z szyi i zawisły na innej ;) . Było mi troszkę żal, ale satysfakcja szybko zajęła miejsce żalu :))
te są zupełnie inne....