7 grudnia 2015

koszyk i naszyjnik

Nie próżnuję ostatnio...wpadłam w wir robótek i tylko żałuję czasem że nie mam jeszcze jednej pary rąk ;)
Do mojego nowego mieszkania potrzebnych jest tyle rzeczy że mam czym wypełniać czas w
długie wieczory. 
Miałam taką dość grubą włóczkę, którą przekładałam w moim pudle z miejsca na miejsce i nie miałam na nią pomysłu przez kilka lat.  Ale wreszcie mnie olśniło i powstał spory koszyk na moje pierdoły ;)  


Poza tym koleżanka wymyśliła sobie żebym zrobiła jej prosty frywolitkowy naszyjnik z perełkami.  Długo nie miałam natchnienia żeby się za niego
zabrać. A jak już zaczęłam robić to okazało się że źle obliczyłam ilość potrzebnych koralików, no i w połowie brakło a więcej takich nie miałąm. Zdenerwowałam się i pocięłam go na kawałki. Wzięłam drugie perełki  i w jeden wieczór
zrobiłam drugi :)
Wyszedł nawet nieźle


Zrobiłam też bałwanka na szydełku, postawiłam go na oknie i tak nie wiem czemu wydawał mi się jakiś dziwny. Aż przyszła wnuczka i mówi do mnie " babciu zapomniałaś zrobić mu nos! " haha no to już wiem czemu byl taki dziwny ;) tak więc muszę dorobić nos i pokarzę go w następnym poście.
Za dwa tygodnie córka wychodzi za mąż więc z czasu na wszystko brak.
Będę chyba kończyć bo za bardzo się tu rozgadałam ;)

1 grudnia 2015

żeby nie było że nic nie robię ;)

Jakoś ciężko mi zmobilizować się do pisania nowych postów, przez co zaniedbałam trochę ten blog. Ostatnio łatwiej wrzucić coś na facebooka,  ale obiecuję poprawę :) 
Ostatnimi czasy mam wreszcie trochę spokoju na robienie moich robótek z czego bardzo się cieszę :) 
Mieszkam już na dole, sypialnia, salon i kuchnia są już zrobione, jeszcze łazienka do wykończenia i wreszcie odetchnę ;)
Dugie wieczory staram się wypełniać szydełkowaniem i chcę pochwalić się kilkoma rzeczami:
Wczoraj skończyłam tą ozdobę na okno w kuchni. Robiłam kiedyś podobną,ale ta jest większa bo 30 cm 


Zrobiłam też sobie komplet podkładek pod szklanki 




Teraz pracuję nad frywolitkowym naszyjnikiem na zamówienie, ma być do tego jeszcze branzoletka.  
Na razie jest tyle :




Pragnę wam jeszcze powiedzieć że udało mi się założyć w mojej wiosce warsztaty robótkowe :) Przychodzi kilka pań i uczę ich szydełkowania. Grupka powoli się rozrasta a panie są bardzo chętne do nauki. Pierwsze prace mają już za sobą. Dołączyły do nas dwie młode dziewczynki (13 i 10 lat)  które robią sobie kominy na palcach ręki.  Idzie im to bardzo fajnie :)
To chyba na tyle dziś będzie bo widzę że się chyba za bardzo rozpisałam ;)
Pozdrawiam wszystkich czytających mój blog :)