28 stycznia 2014

Duża chusta węzłami Salomona






 Długo nie miałam pomysłu co zrobić z tej włóczki, aż natknęłam  się gdzieś w internecie na chustę wykonaną węzłami  Salomona,  których robić wcześniej nie umiałam. Postanowiłam  że spróbuję swoich sił i zrobię sobie ciepłą chustę
Okazało się że węzły Salomona robi się bardzo łatwo i szybko można tym wzorem zrobić coś dużego. Dwa wieczory poświeciłam  na zrobienie tej chusty. Wykończyłam  ją frędzlami, ale jakoś mi nie leżą, albo  jest ich za mało albo nie powinno  ich tam być, sama nie wiem. Włóczki więcej nie mam więc chyba zostanie jak jest, albo jak za bardzo będą grały mi na nerwach to się ich pozbędę ;)

 Spodobało mi się robienie tym wzorem, toteż zaczęłam robić kolejną chustę, ale już z cieniutkiej nici. pokażę ją Wam niebawem :)
Przypominam również o CANDY na moim blogu,   do wygrania ozdoba na okno i trochę  przydasi. Serdecznie zapraszam i pozdrawiam wszystkich zaglądających na mój blog :)




W nauce tego wzoru pomógł mi ten film.
 Polecam i Wam




22 stycznia 2014

Dwie ozdoby i serwetka

Jedna z  czytelniczek  mojego  bloga  zamówiła sobie dwie ozdoby okienne (20 cm).
Więc zabrałam się czym  prędzej  do pracy i jak to zwykle bywa gdy  robię coś na  zamówienie, napotkałam przeszkody.
 Najpierw  nie mogłam  znaleźć schematu, bo po  przeprowadzce  wciąż  jeszcze nie mam  uporządkowanych  moich "rupieci"  ;) W końcu gdy znalazłam schemat, zaczęłam  szydełkować i  okazało się że wzięłam za gruby  kordonek..serwetka wyszła  owszem,  ale za duża aby oblec na obręcz...pozostała wiec serwetką :))  Z cieńszymi nićmi poszło już bez problemu.
 Ozdoby zrobione i mam nadzieję że Pani Aleksandra  będzie zadowolona :)
 Mówią  że człowiek uczy się na błędach, więc pomyślałam sobie że od tej pory będę zapisywać przy schematach  rodzaj  nici z których wcześniej robiłam, być może ułatwi mi to kiedyś pracę.

A oto cały komplet (serwetka nie jest jeszcze usztywniona )



 Jeśli chcesz schemat na tą ozdobę zaglądnij tutaj
Praca ta rozbudziła we mnie chęć dziergania serwetek, więc wyciągnęłam z szafy zaczęty parę miesięcy temu bieżnik i już dziś będę robić go dalej i niebawem Wam go zaprezentuję :)

Pozdrawiam serdecznie :))


8 stycznia 2014

Zdążyć przed wiosną.. CANDY!!!

Blog niezgrabnie zaczęłam prowadzić już kilka lat temu, ale od ok półtora roku nie jest to już tylko zbiór ze zdjęciami moich prac. W październiku 2012 r uruchomiłam licznik odwiedzin i właśnie się spostrzegłam że wskoczyło już na nieco ponad  20.000 odwiedzin. Czy to dużo czy mało? Różnie można oceniać te cyfry, ale dla mnie są oznaką tego że jednak ktoś tu czasem zagląda, co bardzo mnie cieszy :)

W związku z przekroczeniem tej okrągłej liczby chcę ogłosić  CANDY!!! 
A że wiosna już tuż tuż, więc przywitaj ją piękną wiosenną ozdobą w oknie.
(Kolory kwiatuszków mogę zrobić inne niż na zdjęciu)

Dla blogerek dorzucę trochę przydasi:
  •  3 szt woskowanego sznurka do makramy w kolorze białym, czarnym i żółtym
  • 3 szt sznurka sutasz w kolorze srebrnym, fioletowym i niebieskim
  • 5 modułowych koralików indyjskich w kolorze fioletowym
  • 5 modułowych koralików indyjskich w kolorze zielonym
  • mieszanka różnych koralików






Zasady takie same jak zawsze:

  1.  zostań publicznym obserwatorem tego bloga
  2.  zostaw  komentarz pod postem z deklaracją wzięcia udziału  
  3.  umieść powyższy  baner  na  swoim  blogu
lub:
  • weź  udział  w  candy  na  mojej  stronie  facebook
   Osoby biorące udział  jednocześnie na blogu i na facebook,  mają podwójną szansę na wygraną  :))

Życzę miłej zabawy!

7 stycznia 2014

Mój pierwszy komin







Zrobiłam  go już jakieś trzy tygodnie temu,  ale  nie  znalazłam wcześniej czasu  żeby Wam go pokazać. Egzamin zdał  na piątkę... w chłodne ranki na targu jest mi niezawodny. :)
Nigdy  wcześniej  nie robiłam  komina, a  drutami  nie  władam  najlepiej. Jakby się dokładnie  przyjrzeć  to widać  nierówne  oczka i  końce które  nie  są  idealne, ale  mam nadzieję  że dojdę  kiedyś  do wprawy ;)
Komin  jest  zrobiony z bardzo  grubej  włóczki drutami nr 10, ale  żałuję  że  nie  zrobiłam go na  drutach z żyłką, bo  choć  starałam się najlepiej  jak  mogłam  go zszyć, to jednak  szew  jest widoczny. No cóż, na przyszłość  będę  mądrzejsza!
Zostało  mi  jeszcze  nieco  ponad  jeden  kłębek  tej  włóczki  (nie  wiem dlaczego  kupiłam aż dwa!) i  nie  bardzo  wiem  jak  ją  wykorzystać. Jest gruba,  więc nie  wiem  na  co  by  się  nadawała...na  czapkę?... na  sweterek dla  wnuczki?...może  Wy  podsuniecie  mi  jakiś  pomysł? ;)