Cieszę się że wreszcie mogę się pochwalić moją nową serwetą. Nie przesadzę jeśli powiem że powstawała przez trzy lata. Zaczęłam ją robić jeszcze na starym mieszkaniu, a że się przeprowadzałam więc wylądowała w pudle. W nowym domu nie miałam odrazu warunków sprzyjających robótkowaniu, więc niewiele rzeczy powstawało. Dwa tygodnie temu wpadła mi w ręce i oto jest! Niestety posiałam gdzieś
schemat i kończyłam ją po swojemu.
Wymiary: 110/45 cm
Po dwóch i pół roku wreszcie skończył się remont mojego nowego mieszkania (pozostała jeszcze łazienka) i dwa tygodnie temu opusciłam mieszkanie syna i zeszłam piętro niżej do siebie. Mam teraz większą swobodę i mogę wieczory spędzać z szydełkiem w ręku :)
Plany są i owszem, okazuje się bowiem że nie mam zazdrosek do kuchni, obrusu na stół... i sporo innych rzeczy. Pozostaje mi zatem spędzić długie wieczory przy robótkach ;)
Oj,jest się czym pochwalić jest .
OdpowiedzUsuńCudna serweta :)