A już myślałam że nigdy nie pojmę tej techniki!
Całymi godzinami supłałam... odcinałam i zaczynałam od nowa.Wydawało się że wszystko ok a kółeczka zaciągnąć nie można było.
A że jestem uparta jak ...hmmm osioł? (nie wiem czy to dobre określenie) nie odpuściłam.
I oto efekt!!!
Strasznie krzywa i znawczyni tej techniki pewnie powiedzą że jest fatalnie, to ja jednak jestem dumna jak paw ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest dla mnie wyróżnieniem... dziękuję! :)