Znów kilka tygodni spędziłam w szpitalu. Nie czułam się dobrze, ale tak na wszelki wypadek zabrałam ze sobą nici, szydełka. Nie planowałam nic szczególnego, powoli zrobiłam pierwszą ozdobę. Gdy pielęgniarka ją zobaczyła to z miejsca kupiła...pochwaliła się oczywiście koleżankom i efekt taki że musiałam robić następne ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest dla mnie wyróżnieniem... dziękuję! :)